Problemy Freuda ;) -

Psychologia... Zawsze wydawała mi się czymś interesującym, bo dotyczy człowieka. Aczkolwiek jest ciekawa, gdy ineteresuje nas jakaś dana kwestia, gdy mówimy o problemach czy sytuacjach, które nam są bliskie, z własnego doświadczenia lub innych. Pewnie i taka jest, tylko że na zajęciach uczymy się też innych rzeczy, które są często po prostu dla nas nudne, bo nas to nie fascynuje. Razz

I tak np. u nas psychologia jest dosyć nudnym przedmiotem, tzn. można dowiedzieć się ciekawych rzeczy, fajnie się czyta książki psychologiczne, gdy są przystępnie napisane, ale gorzej jak trzeba się tego wyuczyć (

koło zaliczeniowe czy egzamin). Nie to, że się nie da, ale to już nie to samo, co poznawanie interesującej nas kwestii.
A do czego właściwie zmierzam...? Otóż na ostatnim wykładzie było o osobowości człowieka. Coś co każdego dotyczy, więc miło posłuchać - choć w naszym przypadku to raczej posłuchać jak nam do zeszytu dyktuje, bo na tym schodzi praktycznie cały wykład. I m.in. było o Z.Freudzie - już taki pan obił mi się o uszy. Wink

Jednak po tym, co wczoraj usłyszałam, jakie on miał teorie i sposoby tłumaczenia snów, to... nie podoba mi się! Razz

Mówiąc ładnie... Wink

Bo tak naprawdę to pomyślałam, że miał "nierówno pod sufitem" - za przeproszeniem... Wink

I jakie on musiał mieć życie, skoro wszystko tak postrzegał...
To nie będę zanudzać - tak tylko chciałam się tym podzielić. Może i Wam dane było o nim usłyszeć...? Smile

o freudzie mialam w zeszłym półroczu na ogólnej;)...a w tym i tak nie byłam na wszystkich wykładach, więc też pewnie coś było...ale ogólnie psychologia w zesżłym półroczu była dla mnie przyjemnością...a w tym?? masakra Confused