Celibat... -

Może...

Pozostaje jeszcze kwestia wierności powołaniu...

no chyba tak

Odpowiadając Natalio na frapujące Cię pytania chciałem Ci podziękować za Twój cenny czas, którego zabrałem Ci całe mnóstwo a który poświęciłaś mi na GG starając się odpowiedzieć mi na pytania dotyczące również powołania.
Odp. na pyt 1: Tak jak wyżej napisałem nastoletni człowiek nie jest w stanie decydować o swoim dalszym życiu a decyzja o kapłaństwie niesie za sobą bardzo wielką odpowiedzialność. Lepiej poczekać kilka lat na właściwą decyzję bo czymże jest te kilka lat w stosunku do długości życia i całej wieczności? Tak jest w moim przypadku i wciąż staram się trafić na właściwy tor ale nie chciałbym niczego w przyszłości żałować.
Odp. na pyt 2: Księża mają największą swobodę wśród całego kleru lecz mimo to decyzja o oddaniu się Bogu powinna być naprawdę bardzo przemyślana i mieć solidne podstawy. Nie wiem czemu ksiądz jak stwierdziłaś to bardzo dziwne stworzenie – w końcu to też człowiek taki jak Ty, podobnie myślący, który chce stworzyć coś co będzie trwało dłużej od samego życia. A ludzie są naprawdę różni, nie wiem czy słyszałaś kiedykolwiek o tym, że niejaki Iosif Dżugaszwili w młodości miał kontakt z seminarium, po czym wymordował 20 milionów ludzi w bardzo zaewoluowany sposób. Każdy człowiek może nałożyć maskę proroka raju a w rzeczywistości być apostołem piekieł. Zakamarki ludzkiej psychiki są dotąd nie odkryte i nikt nie wie co kryje się w umyśle drugiego człowieka. A świat się ciągle zmienia, zmieniają się również ludzie zaniżając się do poziomu rzeczy. Nie trzeba daleko szukać, ot chociażby wystarczy przyjrzeć się metamorfozie Doroty Robaczewskiej, która z przykładnej chórzystki stała się symbolem seksu.
Odp. na pyt 3: Prostując swój wcześniejszy wpis to mojemu sąsiadowi nie chodziło o kastrację a robienie z księży impotentów a to dwie różne rzeczy z tym że mój sąsiad ma problemy z formowaniem wypowiedzi a ja go dosłownie cytowałem.
Odp. na pyt 4: Nie namawiam Cię do studiowania całej historii a jedynie pojedyńczych przypadków, które niekiedy miały przełomowy wpływ na niektóre postanowienia soborowe. Powszechnie wiadomo, że na przestrzeni 2000 lat historii Kościoła katolickiego różni ludzie w różny sposób próbowali wykorzystać autorytet tej Wspólnoty. Kościół także posiada swe ciemne karty historii, bez tego przecież nie narodziłby się protestantyzm i różne inne odłamy...

chyba nie uda mi się odnieść do wszystkiego, bo troche dużo tego, ale...moje stwierdzenie, że księża są dziwnymi stworzeniami, było swojego rodzaju uogólnieniem, bo w moim życiu spotkałam (przynajmniej w większości) dość specyficznych księży...takich "prawdziwych", którzy docierali do ludzi policzyłabym na palcach jednej ręki...tymczasem mam dużo lepszy kontakt z zakonnikami np. dominikaninami z Tarnobrzega...bo np. do jakiegokolwiej brata nieposzłabym do spowiedzi, zawsze wychodzę z konfesjonału podbudowana, bo żaden nie zbył mnie ot tak, byleby się tylko pozbyć kolejnej penitentki (czy jak to tam się nazywa)..zawsze się na chwile za3mywalii rozmawiali, chociażby na chwile (ale to tylko przykład i nie traktuj tego jako pełnego wyjaśnienia;)). Co do historii, to owszem może i przydałoby mi sie postudiowanie najważniejszych faktów z historii kościoła, ale to chyba nie jest dla mnie zbyt dostępne...